Ciężko mi uwierzyć, że aż tak bardzo mnie poniosło w tym miesiącu. Kiedy ja to wszystko przeczytam? W stosiku znajdziecie pozycje obyczajowe, trochę komedii i kryminału oraz reportaż. Dla każdego coś dobrego :)
Światowy Dzień Książki i mój powrót weny książkowo-twórczej spowodował chwilową manię zakupową. Oprócz przedpremierowego egzemplarza "Konkursu na żonę", resztę pozycji kupiłam jak zwykle w okazyjnych cenach w necie na Nieprzeczytane.pl i Znak.com.pl oraz w Biedronce. To naprawdę mój rekord w ilości zakupionych książek w jednym tygodniu. To iście wybuchowa mieszanka gatunkowa, więc pewnie zadowoli większe grono czytelników.
Wszystko zaczęło się od zakupu pierwszego tomu historii o Księżniczce Sułtanie Jean Sasson "Łzy księżniczki". Jak tylko pochłonęłam drugi tom, wiedziałam, że muszę nadrobić zaległości. A jako, że lubuję się w takowej tematyce, to skusiłam się również na dwie pozycje Laily Shukrii "Byłam służącą w arabskich pałacach" oraz "Jestem żoną szejka" opowiadającej o życiu kobiet w krajach arabskich. Skoro już mowa o pięknych i bogatych, opis książki "Bajecznie bogaci Azjaci" Kevina Kwana, również utrzymuje się w podobnych klimatach, więc zachęcił mnie tym do jej nabycia. Jednak, żeby równowaga została utrzymana, zdecydowałam się również na polski reportaż, czyli drugą powieść Michała Piróga "Wszystko jest po coś". Ciekawa jestem, czy będzie miała związek z losami Michała z poprzedniej książki, czy to będą głęboko filozoficzne przemyślenia tej znanej persony...
Na rozluźnienie wybrałam dwie pozycje komediowo-kryminalne autorstwa Aleka Rogozińskiego. Do niedawna nie mogłam się przemóc do rozpoczęcia przygody z jego pisarstwem, jednak ostatnio po poznaniu "Do trzech razy śmierć", zakochałam się w jego komicznym stylu pióra. Wiedziałam więc, że muszę poznać jego poprzednie powieści. W gatunku kryminalnym są jeszcze dwie pozycje czyli "Kradzież stulecia" znanej pisarki Barbary Freethy, z którą jeszcze nie miałam styczności, jednak internet chwali ją na każdym kroku. oraz "Kiedyś Cię odnajdę" Małgorzaty Rogali, którą wypatrzyłam w promocji w Biedronce ;p
Na koniec zostawiłam kilka intrygujących pozycji obyczajowych. A pierwszą z nich jest "Konkurs na żonę" Beaty Majewskiej (pseudonim Augusty Docher) z cudowną okładką, od której zaczynam swoją przygodę z piórem autorki. Ale czy zadowolę swoje oczekiwania wobec tej powieści? Druga książka, wobec której żywię spore nadzieje to "Wędrowne ptaki" Karoliny Wilczyńskiej, bo też jeszcze nie poznałam jej stylu. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Przepiękną okładką i dobrze zapowiadającą się historią jest "Doskonała pomyłka" Katie Agnew nad którą dość długo myślałam, jednak pozytywne recenzje skłoniły mnie do zakupu. "Zapach szczęścia" Klaudii Kopiasz oraz "Naczelne z Park Avenue" Martina Wednesday to książki, które mprzypadły mi do gustu, ale póki co jeszcze nie bardzo wiem dlaczego ;p No i ostatni egzemplarz, który wyrwałam (przecież to oczywiste, że...) w Biedronce, to "Pan Pip" Lloyda Jones. Wiedziałam, że pożałuję jeśli nie nabędę tej książki. Dlaczego? Bo widziałam film (gra w nim Dr. House ;p), a przedstawiona w nim historia jest bardzo wzruszająca i piękna, więc domyślam się, że po książce mogę spodziewać się jeszcze większej ilości emocji.
No dobra, bo się rozpisałam. Czy któraś z tych pozycji zaintrygowała Cię na tyle, by ją przeczytać?
Nie czytałam żadnej z tych książek, zatem czekam na recenzje. :)
OdpowiedzUsuńPowoli będę wstawiać recenzje :)
Usuń