To nie pierwsza moja książka Davida Baldacci’ego, z którą miałam styczność, dlatego podczas oceny postawiłam poprzeczkę bardzo wysoko. Książka „Ocalenie”, znana także pod tytułem „ Na ratunek” nie zachwyca okładką, ale powala fabułą.
Książka zaczyna się dość ciekawie, czyli od morderstwa jednego z agentów FBI, który miał przesłuchać Faith Lockhart, koleżankę potężnego lobbysty, manipulującego polityką rządu USA. Z opresji pomaga jej wyjść prywatny detektyw Lee Adams, który został zatrudniony by ją śledzić. Jednak bardzo szybko przekonuje się, że Faith jest niewinna i bezbronna, dlatego decyduje się chronić ją przed ludźmi, którzy chcą ją zabić. Sporą rolę odgrywa także agentka Brook Raynolds, która opiekowała się Faith. Dlaczego mimo to zaginął kolega agent Raynolds? I co za informacje posiada Faith, które prowadzą do śmierci agenta FBI? Komu zagraża Faith, zmuszając ją do ucieczki przed zabójcami?
David Baldacci przyzwyczaił już chyba swoich czytelników do długich i trochę nudnych pierwszych rozdziałów, ale i do zawiązywania intrygi, która bardzo szybko się rozwija i wyjaśnia dopiero na ostatnich kartkach. Książkę dobrze się czyta, oprócz kilku usypiających wręcz rozdziałów z opisami przekupstwa wśród wysoko postawionych polityków. Przyzwyczajam się też do otwartych zakończeń w książkach autora, co nie do końca mi się podoba.
Lubię styl Davida Baldacci’ego, jest lekki, łatwo się więc go czyta, ale jest także na poziomie, dzięki któremu możemy porównywać go do Grisham’a czy Coben’a. Zauważyłam też tendencję, iż czym nowsza książka, tym mniej nużących opisów i mnie polityki, a więcej akcji. Historie są niesztampowe i się nie powtarzają. Często auto wplata delikatnie wątek romansu, ale w taki sposób, by czytając o tym mieć dreszczyk ekscytacji, ale się tym nie znudzić. Jak dla mnie, Baldacci pisze powieści typowo sensacyjne, czyli dokładnie takie jakich szukam.
Mogę polecić książkę z czystym sumieniem. Jest bardzo dobra. Jak już się rozkręci, to wciąga niesamowicie.
Ocena: 5-/6
Ilość stron: 388
Wydawnictwo: Fabryka sensacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli lubisz mojego bloga, to zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :)