Zanim wybiorę jakąś powieść, długo przeglądam inne recenzję na temat książki, zastanawiam się czy mam nastrój na czytanie o danym temacie i czy dany temat w ogóle mnie interesuje. Jednego dnia chciałam sięgnąć po coś z gatunku
thrillera lub sensacji, aż natrafiłam na „niepewność” Lisy Gardner. Do tej pory
nie znałam tej autorki, ale opis książki wydał mi się na tyle oryginalny, że postanowiłam do niej zajrzeć. I dobrze
zrobiłam.
Akcja zaczyna się od spokojnej sceny dobrze usytuowanego
finansowo małżeństwa wracającego z kolacji w restauracji, jednak szybko
sytuacja się zmienia. Rodzina zostaje porwana z domu i wywieziona do
supernowoczesnego więzienia, z którego nie ma jak uciec. Podczas gdy Tessa
Leoni, była funkcjonariuszka policji, obecnie zatrudniona przez prywatną firmę
wynajętą przez Denbe Construction zajmowała się rozwikłaniem zagadki porwania,
Justin, Libby i Ashlyn poznawali swoje mroczne sekrety i starali się zjednoczyć
siły, co do łatwych nie należało. W dochodzeniu pomagał Tessie detektyw Wyatt
Foster, którzy razem stworzyli bardzo dobry zespół. Jednakże, im więcej
informacji uzyskiwali, tym istniało większe prawdopodobieństwo, że rodzina nie
wróci cało.
„ Oczywiście podczas
porwania dla okupu wymiana nie zawsze przebiega zgodnie z planem. Czasami
zamożne ofiary kończą martwe. Podobnie mogło być z Justinem, Libby i Ashlyn
Denbe.”
Powieść czyta się dość szybko, pomimo często długich opisów
czy przemyśleń bohaterów. Nie ma tam ciągle szybkich akcji czy przewrotnych
sytuacji. Książka przedstawia pracę detektywistyczną „po nitce do kłębka”, mimo
to nie nudzimy się czytając ją. Natomiast zakończenie jest nieprzewidywalne, a
o to przecież chodzi w dobrej książce.
Ocena: 5-/6
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Sonia Draga
Bardzo lubię twórczość L. Gardner, swego czasu przeczytałam wszystkie jej starsze powieści, przed sobą mam lekturę trzech ostatnich, na które ciągle nie umiem znaleźć czasu :) Witam w książkowej blogsferze :) Dołączam do obserwatorów, życzę dużo czytelników i wspaniałych lektur do recenzji ;) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńMam dużo pozycji do przeczytania w planie i też ciągle brakuje czasu :) Ale książek nigdy nie za wiele... Dziękuje też za miłe słowo i pozdrawiam :)
Usuń