Uwielbiam historie starych pamiątek rodzinnych, gdyż z nimi zawsze wiąże się jakiś sekret lub tajemnica. Czasami taki „staroć” jest przekazywany z pokolenia na pokolenie, czasami otrzymuje się go w spadku po zmarłym przodku, jednak prawie zawsze taki przedmiot staje się bardzo wartościowy, i nie mówię tu o wartości materialnej, co sentymentalnej. Nie ważne czy jest to stary dom, książka czy krótki list. Odziedziczenie jakiegokolwiek przedmiotu jest bardzo emocjonujące i prawie zawsze cieszy człowieka. Bohaterka powieści „Medalion z bursztynem” również wchodzi w posiadanie czegoś równie pięknego, jak i bardzo tajemniczego. Zarówno tytuł, jak i okładka krzyczała do mnie:” musisz mnie przeczytać!” Nie wahałam się ani chwili, bo wiedziałam, że się nie zawiodę.