![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuCH40bJa3A9Lxl_QPcZUSUIdAFUWWfLWjkrRlGU3CrtjXFfirEHyBqx5cqIgdvSGz8LfDBh2ttbmJ4Aj_l0r79kCNOgRst613Qv2NhLF9gzBHPslwTAmg3nBm75iqJfEgxH7xR5YSy7o/s640/_KSF7302.jpg)
„Mój tata zawsze mówił, że gdy człowiek ma jakiś problem, powinien pojechać w daleką podróż. Najlepiej sam. Popłynąć daleko, polecieć wysoko. Problemy z takiej perspektywy są mniej widoczne.”
Czasami życie przytłacza nas tak mocno, że nie mamy siły już kompletnie na nic. Wszystko idzie w złym kierunku, a sami jesteśmy zmęczeni codziennością, co tylko ogranicza nas do tego co mamy. Wtedy podróż w nieznane poszerza horyzonty, otwiera oczy na nowe i lepsze jutro. Czy tak też było i w tym przypadku? Czy podróż Anny pomoże rozwiązać jej dylematy egzystencjalne?