niedziela, 7 sierpnia 2016

"ŚMIERTELNIE PROSTA GRA" KONRAD GONERA



Co odczuwa seryjny zabójca podczas morderstwa? I co skłania takiego człowieka do popełnienia najgorszej na świecie zbrodni? Czy wydarzenia z dzieciństwa mają wpływ na zachowanie w życiu dorosłym? Takie pytania zadaje sobie każdy człowiek czytający kryminał lub artykuł o popełnionym morderstwie. Odpowiedzi na te nurtujące kwestie, możemy jednak znaleźć w książce „śmiertelnie prosta gra” Konrada Gonera. 

Początkowo nie bardzo wiedziałam jak zabrać się za tą książkę. Jednak się przemogłam i zaczęłam czytanie. I nawet nie wiem kiedy znalazłam w połowie powieści, wciągnięta w wir mrocznego klimatu i pędzącej niczym pociąg akcji. Fabuła jest bardzo rzeczowa, nie ma tam zbędnych opisów miejsc czy emocji. Wszystko jest treściwe i zwięzłe, tym samym szybko przeskakujemy od jednej sceny do następnej. Jednak powieść ma w sobie to „coś” , powodując kompletne wyłączenie się ze realnego świata. Wręcz magnetyzuje swoim dramatyzmem oraz realizmem. 

Jesteś popieprzony Norman – powiedziała do siebie w myślach 
i w ubraniu położyła się na sofie w salonie.”

W tajemniczych okolicznościach giną młode kobiety, gwałcone i brutalnie zamordowane. Wszystko wskazuje na seryjnego mordercę grasującego w tym amerykańskim miasteczku. Sprawą uchwycenia niebezpiecznego złoczyńcy zajmuje się detektyw Rachel Fox wraz z porucznikiem Ernestem Minnemanem. Z dnia na dzień ta dwójka odkrywa coraz więcej faktów dotyczących zabójcy. Jednak czy zdążą go złapać na czas? Jak daleko posunie się oprawca, by ukryć swoje czyny?

„Ludzie są źli…Myślę, że ludzie mają swoje potrzeby 
i każdy człowiek inaczej rozumuje szczęście. 
Czasami jedyna droga do osiągnięcia szczęścia 
prowadzi przez nieszczęście innych.”

Fabuła może i nie jest zaskakująca, jednak jest opisana w taki specyficzny sposób, że trudno się od niej oderwać. Co prawda nie wiele w niej opisów dotyczących emocji czy odczuć bohaterów, jednakże poznajemy okruchy doznań Rachel, Ernesta czy napastnika, gdyż rozdziały są napisane w trzech punktów widzenia. Rachel lubimy za pracowitość, ostry język czy szczerość. Ernesta poznajemy jako ciepłego ojca, jednak nie mającego za wiele czasu dla rodziny, tym samym trochę mu współczujemy patowej sytuacji. Natomiast oprawcę, niestety od samego początku wiemy kim on jest, także da się polubić. To głupie? Może i tak, ale są sytuacje kiedy ten człowiek jest ciepły, miły i troskliwy. Na dodatek bardzo inteligentny i całkiem przystojny. Po chwili wszystko się zmienia, kiedy to towarzyszymy komuś, kto zabija by zaspokoić swoje wyuzdane pragnienia. Może właśnie takie momenty powodują u nas taką fascynację tą pozycją. 

Brakowało mi czasami szczegółów niektórych zbrodni, przede wszystkim emocji które targały oprawcą podczas jej dokonywania. Kilka mrocznych detali jeszcze bardziej by wciągnęły czytelnika. Nie wspomnę o fakcie, że tożsamość mordercy poznajemy już po kilku stronach, co automatycznie wyklucza aurę tajemniczości czy zaskoczenia. No bo w jakim innym kryminale czy thrillerze czytamy o poszukiwaniach mordercy, gdy od początku wiemy kim on jest? Nie mniej spodobał mi się styl autora, a wiem, że to jego druga powieść, więc pewnie za jakiś czas zabiorę się za jego debiutancką pozycję, z samej ciekawości. Będę też czekać na kolejną książkę jego autorstwa, bo może być całkiem ciekawa.

Moja ocena: 5/6

Data premiery: 15.05.2016
Tytuł: Śmiertelnie prosta gra
Autor: Konrad Gonera
Gatunek: Kryminał, Thriller
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 186

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli lubisz mojego bloga, to zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :)