czwartek, 17 marca 2016

NIE BĄDŹ STATYSTYCZNYM POLAKIEM, CZYTAJ KSIĄŻKI!



"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła.
                                                                        Wisława Szymborska

„Ostatnio przeczytałam świetną książkę o niewinnej kobiecie oskarżonej o zdradę polityczną i przetrzymywaną w więzieniu w Teheranie” mówię koleżance. Ona tylko się na mnie dziwnie patrzy. „Przedtem miałam w ręku jeszcze lepszą, Zygmunta Miłoszewskiego, opowiadającą o poszukiwaniu zaginionych dzieł sztuki, skradzionych podczas II wojny światowej. A jeszcze wcześniej wciągnęła mnie opowieść o Komnacie Bursztynowej…” Znajoma nic nie mówi, tylko potakuje. No tak. Ona nie czyta, więc nie rozumie o czym mówię. Nie potrafi sobie nawet wyobrazić, co czuję, czytając jakąś genialną książkę, czy to opartą na faktach czy tylko fikcyjną historyjkę.

Próbuję ją namówić. „Słuchaj, co chciałabyś przeczytać, obyczajówkę, coś bardziej trzymającego w napięciu, a może jakiś ciekawy erotyk? Coś Ci znajdę, co na pewno Ci się spodoba”- mówię. „Poszukaj mi czegoś, w weekend mam trochę wolnego, to poczytam.” –zapewnia mnie koleżanka. Jednak tylko na zapewnieniach się kończy. Tłumaczy się potem, że dom, że dzieci i to całe pranie, sprzątanie, gotowanie… Trochę ją rozumiem, bo faktycznie praca mi pochłania większą część dnia. Ale mimo wszystko, udaje mi się trochę tego czasu wygospodarować, czy to wieczorkiem godzinkę czy w weekend trochę więcej godzinek ;p Jak to ludzie mówią? Dla chcącego nic trudnego. 

„Jeśli sądzisz, że w dobie komputerów sztuka czytania zanikła, 
zwłaszcza wśród dzieci, to niezawodny znak, że jesteś MUGOLEM!”
                                                 J.K.Rowling

Swoją przygodę z czytaniem zaczęłam wiele lat temu. I to na pewno nie w klasyczny sposób, podczas czytania lektur. O nieee. Pewnie jak wiele dzieciaków, lektury, w szczególności te obowiązkowe, omijałam szerokim łukiem. Czemu? Bo nigdy ni interesowały mnie historyczne wątki Polski czy długie książki napisane prozą (czyt. lanie wody), które i tak były trudne do zrozumienia, by tylko na sam koniec wyciągnąć z tego wnioski. Nie można tego było trochę krócej napisać? W streszczeniu przecież jest to samo przesłanie, a zmieściło się na kilku stronach. Taki był mój tok myślenia w wieku 15 lat, a nawet i szybciej. Tych krótkich nowelek też nie czytałam ;p 

"Kto czyta książki, żyje podwójnie." 
                                               Umberto Eco

Moja fiksacja zaczęła się od Harrego Pottera, którego dostałam od babci. Pochłonęła mnie do cna. I tak już zostało. Potem przeskakiwałam na inne gatunki literackie, zaczynając od romansów Nory Roberts, poprzez thrillery psychologiczne, kończąc na sensacji. Miałam zawsze łatwy dostęp do bestsellerów, gdyż babcia była w klubie Świata Książki i „musiała” kupować jedną miesięcznie, by utrzymać swój rabat. Ja nie narzekałam. Bunia się cieszyła, że chętnie chodzę do księgarni i nabywam, coraz to ciekawsze pozycje. Po kilku latach, moja mama się śmiała, że zaczynam być uzależniona od tych zakupów w księgarni ;p Ale dość już o mnie. Pokazuję, iż nawet jak ktoś nie lubił lub nadal nie ludzi czytać, to nie oznacza, że tak będzie zawsze. Pewnie do momentu, aż dostanie w swoje szpony coś, co zachęci go do przygody z książkami.

W cytacie J.K. Rowling jest poruszony także inny aspekt czytania, gdyż o rozszerzającej się dominacji Internetu. Spore grono czytelników preferuje książki w wersji cyfrowej. Sama czasami kupuję e-book’a na Empik.com lub na Woblinku, bo w godzinach nocnych trudno jest wyskoczyć na szybcika do galerii po coś, co „muszę” zacząć już, bo kac książkowy nie da mi spać. Znowu zakończyła się historia w takim momencie, że nie mogę sobie odpuścić pierwszych stron kolejnej części. Nie mogę czekać już ani minuty dłużej! 

Drugim plusem jest skompensowana wielkość. Wyobraź sobie, że wyjeżdżasz na długie wakacje za granicę, załóżmy na rajskie plaże. Nie zabierzesz ze sobą walizki pełnej książek, tylko jeden mały czytnik mieszczący się w torebce, który zawiera pewnie ze sto różnych pozycji. Idealne rozwiązanie dla podróżujących! Ale wracając do tematu. Internet sprawił, że ekranizacje filmowe zachęcają niekiedy bardziej, niż sięgnięcie po oryginalną historię, ale na papierze. Przez to książki poszły w odstawkę. Ale są plusy, gdyż Internet ułatwia szybki dostęp do e-booków. Zakup i ściągnięcie danej pozycji z wirtualnej biblioteczki trwa zaledwie kilka minut i nie zajmuje wiele miejsca. Jednak osobiście wole wersje papierowe i żaden czytnik nie zastąpi mi zapachu, czy dotyku prawdziwego papieru.

"Bardzo wiele książek należy przeczytać po to, aby sobie uświadomić,
jak mało się wie."
                                                                          Mikołaj Gogol

Żródło: Wydawnictwo SQN
Całkiem nie dawno ukazały się statystyki odnośnie ilości czytających Polaków, które niestety są bardzo smutne. W 2015 roku czyta zaledwie 1/3 obywateli Polski, w tym ponad połowa to młodzież szkolna i osoby młode. Nie mówię tu o tych osobnikach, co czytają notorycznie jak ja, tylko o ludziach co zapoznały się z przynajmniej jedną książkę w skali całego roku! Mówi się, że książki są dla każdego, niezależnie od rodzaju wykształcenia. Ale wykresy nie kłamią. Najczęściej czytają kobiety i osoby z wykształceniem wyższym. Zastanawiam się dlaczego. Czy to studia uczą bardziej wnikliwego postrzegania na świat, a może dopiero mając magistra człowiek zdaje sobie sprawę ile jeszcze rzeczy nie wie i chętniej sięga po książkę? Trudno mi to ocenić…

"Czytanie dobrych książek jest niczym rozmowa z najwspanialszymi
ludźmi minionych czasów."
                                     Kartezjusz

Sama ostatnio zdałam sobie sprawę, że ciągłe czytanie bestselleryki nie wnosi za wiele pożytku, dlatego zabrałam się za literaturę faktu. Póki co, są to lekkie historie, często podróżnicze lub związane z nierozwiązanymi tajemnicami świata. Zaskakujące opowieści, niekiedy zabawne, czasami smutne i poruszające, wciągają jeszcze bardziej od idealnych romansów, z księciem na białym rumaku i górze pieniędzy tegoż mężczyzny, który zakochuje się w zwykłej kobiecie. Happy endy mi się znudziły. Nie twierdzę, iż powieści fikcyjne są fee, tylko że odpowiedni dobór pozycji jest trudny, aczkolwiek bardzo wazny. Kiedyś chociażby czytałam o Komnacie Bursztynowej autorstwa Steve’a Berry’ego i nadal oceniam ją bardzo pozytywnie. Częściowo zmyślone akcje, przeplatały się z faktami zarówno historycznymi, jak i współczesnymi. Takie książki nadal są lekkie i przyjemne do czytania, a jednocześnie nie są mdłe czy nijakie… 

"Książki są bramą, przez którą wychodzisz na ulicę, mówiła Patricia. Dzięki nim uczysz się, mądrzejesz, podróżujesz, marzysz, wyobrażasz sobie, przeżywasz losy innych, swoje życie mnożysz razy tysiąc. Ciekawe, czy ktoś da ci więcej za tak niewiele. Pomagają też odpędzić różne złe rzeczy – samotność, upiory i tym podobne … Czasem się zastanawiam, jak możecie znieść to wszystko wy, które nie czytacie.
                                                                       Arturo Pérez-Reverte

Nie wyobrażam sobie teraz życia bez książek. Nawet na bezludną wyspę wzięłabym jedną lub dwie. No dobra, całą bibliotekę ;p Dobra historia uczy życia, patrzenia czy słuchania. Książki wypełniają pustkę, samotność i ciszę. Uwielbiam wymieniać poglądy o ulubionych autorach czy pozycjach z innymi zapalonymi czytelnikami. A jeśli natrafiam na mur w postaci braku zainteresowania czytaniem, to robię wszystko co w mojej mocy, by tego opornego ludzika zachęcić do tak pięknej czynności. Czy to mi się udaje? Nie zawsze, ale chociaż próbuję. Ciebie też do tego zachęcam. Nie bądź tym statystycznym Polakiem, co nie czytają książek. 



7 komentarzy:

  1. No tak , ja też nie jestem statystycznym Polakiem :) Czytam więcej niż inni ponieważ to lubię i chcę. Nikt mnie do tego nie zmusza, tak jak miało to miejsce w szkole. Wynika to pewnie z tego, że kanon lektur składa się, co prawda ze znamienitych książek, ale niestety n u d n y c h, które nie zachęcały do czytania lecz zniechęcały, no i miało się określony czas na przeczytanie lektury, gdyż później trzeba było ją omówić... Dobrze, że te czasy już nie wrócą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobne podejście kiedyś do lektur. Zawsze ciekawiło mnie, co niektórym uczniom podobało się w lekturach, że czytali je już w wakacje ;p

      Usuń
  2. ja na pewno nie jestem statystycznym Polakiem, w ostatnim roku przeczytałam ponad 70 książek;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, super wynik :) Ja dobiłam do 65 pozycji, ale w tym roku za cel obrałam 100 książek. Czy się uda to nie wiem, ale mam nadzieję :) Póki co kończę 28 sztukę.

      Usuń
  3. Bardzo się cieszę, że w dobie komputerów i Internetu czytanie książek nie wymarło. I że to Wy zaliczacie się do grona szczęśliwców, którzy tą piękną tradycję przedłużają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny post ;) Uważam, że czytanie wcale nie jest obciachem i nudą. Zawsze to jakaś forma relaksu, czy wypoczynku od codziennych trudności. Osobiście nie wyobrażam sobie życia bez książek. A co do H.P to mój brat go wielbi, ja nie potrafię przeczytać.

    Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie w wolnej chwili. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Też nie wyobrażam sobie życia bez czytania. A pomyśleć, że kiedyś tego nie cierpiałam. Jak babcia mi czytała za dzieciaka na głos lekturę "Dywizon 303" to połowę przespałam ;p

      Usuń

Jeśli lubisz mojego bloga, to zostaw po sobie ślad w postaci komentarza :)