Swoją przygodę z czytaniem książek zaczęłam właśnie od
powieści Nory Roberts, a to było ponad dziesięć lat temu. Do tej pory posiadam
około 45 pozycji tej autorki, a przeczytałam pewnie z dwa razy tyle. Nadal mam
duży sentyment do jej książek, dlatego postanowiłam wziąć w obroty kolejną.
Wybór padł na „Ukryte skarby”, ponieważ lubię tajemnicze tytuły, a ten właśnie taki jest. Okładka także jest bardzo w moim stylu, czym jeszcze bardziej mnie
zachęciła.
Spod pióra Nory Roberts wyszło już około 150 książek, w
także kilkunastotomowa seria In Death o losach pani detektyw z wydziału zabójstw
i jej mężu, rozgrywających się w futurystycznym świecie, którą wydała jako J. D. Robb. Autorka niejednokrotnie
znajdowała się na szczycie list bestsellerów, dzięki oryginalnym i porywającym
fabułom, łączącym romans z sensacją i wątkami obyczajowymi. Ta fenomenalna
pisarka tworzy powieści rozchwytywane
przede wszystkim w Polsce, ale także w wielu innych krajach.
Od samego początku zostajemy wprowadzeni w świat aukcji i
licytacji antyków, zarówno tych drogich, jak i tańszych dostępnych dla zwykłych
szaraczków. Dora, kobieta pochodząca ze zwariowanej rodziny aktorów, prowadzi
dobrze prosperujący sklepik ze „skarbami”, które wynajduje na różnych
wyprzedażach i aukcjach, jeżdżąc do innych miast. Wypatrywanie niecodziennych drobiazgów,
gdy każdy z nich posiada ciekawą historię pochodzenia, to jej ogromna pasja,
dla której zrezygnowała z gry w teatrze.
„- Ocena dzieł sztuki jest równie subiektywna jak sama
sztuka”
Na jej drodze staje jednakże Jed Skimmerhorn, przystojny
były kapitan policji, nowy mieszkaniec w tym samym budynku co mieszkanie i
sklep Isadory. Mężczyzna w zabawny sposób zostaje wciągnięty w wir sprzedaży
staroci i drobnych remontów niezbędnych w starej kamienicy. Ale już po kilku
dniach sielankę przerywa grabież w lokalu Dory. W przeciągu kilku następnych
dni giną po kolei inne osoby, które brały udział w tej samej licytacji, co ona.
Kobieta zaczyna zdawać sobie sprawę, że prawdopodobnie posiada przedmiot, który
jest celem bezwzględnego złodzieja i mordercy. Bezpieczeństwo Dory staje pod wielkim
znakiem zapytania. Czy kobieta rozwikła mroczną tajemnicę tak bardzo pożądanego
obiektu? Jaki w tym wszystkim będzie miał udział pewny siebie, ale i
niesamowicie bogaty Jed?
„-To musi być coś, dla czego warto zabić.”
„Ukryte skarby” to niesamowita powieść kryminalna z nutą
romansu, jednak nie brakuje w niej tajemniczy osobnik chcący za wszelką cenę zdobyć upragniony
przez niego obiekt dodaje niezaprzeczalnie smaczku książce. Fabuła jest intrygująca i bardzo wciągająca,
co tylko potwierdza znakomitą twórczości Nory Roberts.
zabawnych czy pozytywnych dialogów. Bardzo
przystępny język powoduje, że każdą stronę się pochłania w zastraszającym
tempie, natomiast
Muszę koniecznie przeczytać tę książkę, gdyż bardzo lubię twórczość Nory, a szczególnie uwielbiam ekranizacje jej powieści.
OdpowiedzUsuńJest to lekka lektura, idealna na niedzielny wieczór :)
Usuń